Pierwsze spotkanie…


Nigdy nie mamy drugiej szansy zrobić dobrego pierwszego wrażenia…

W kontaktach z dziećmi tym bardziej. Rodzice z dziećmi przychodzą do logopedy w określonym celu – najczęściej zdiagnozowania trudności              w komunikacji językowej i podjęcia ewentualnej terapii.

I o ile rodzic wie, po co przychodzi, dla dziecka określenie logopeda nic nie znaczy. O ile człowiek dorosły zdaje sobie sprawę, że np. badanie lekarskie nie zawsze jest przyjemne – najczęściej nie – o tyle dziecko niczego się nie spodziewa. To ogromna szansa a zarazem wyzwanie. Oczywiście cel pierwszego spotkania, czyli wstępna diagnoza logopedyczna (o niej w kolejnym poście) – powinien być osiagnięty, ale niezwykle ważny jest szczery uśmiech i budowana od początku atmosfera życzliwości, otwartości i zabawy. Zawsze staram się, by dziecko dobrze kojarzyło pierwszą wizytę u logopedy, by nie miało doświadczenia „bycia badanym”, raczej wesołej wspólnej zabawy. I choć w toku terapii pojawiają się trudne chwile, to ta pierwsza wizyta, pierwszy mój kontakt z dzieckiem, relacja oparta na pozytywnym wrażeniu jest bezcenna… I dlatego diagnoza, choć niezwykle ważna i potrzebna podczas pierwszej wizyty jest na drugim miejscu 😉

Dodaj komentarz